środa, 13 czerwca 2012

Audiobook znakomity - Gra o tron


Wiedziałam, że się ukazał, słyszałam, że ponad stu aktorów go czyta, w opisie jest 86, na pewno wielu w każdym razie; czułam przez skórę, że będzie dobry. Ale, że aż tak, to nie.
Ten audiobook odwołuje się do tradycji słuchowisk radiowych. Pewnie taniej by było posadzić jednego dobrego aktora i niech czyta, ale w tym wypadku nie poszli na łatwiznę i każda postać ma swojego aktora -  Robert Więckiewicz czyta Eddarda Starka, Kathleen to Agata Kulesza, króla Roberta czyta Dziędziel, a jego żonę Maria Seweryn, natomiast karła czyta Braciak. Jest też oddzielny narrator. Po prostu szał. Dzieci 'grają' młodzi lektorzy, słychać owce, konie i kruki, nawet świst miecza ścinającego głowę. Kiedy bohater rozmawia przy stole w karczmie, w tle są głosy innych biesiadników, kiedy jadą konno, jest wrażenie, że słychać jak kopyta zapadają się w podłoże traktu, niesamowite wrażenie, jakby oglądać film z zamkniętymi oczami. 
Cieszę się, że nie czytałam tej powieści w tradycyjnej papierowej wersji, że przypadkiem stało się tak, że jej nie zaliczyłam, zanim ukazał się ten audiobook, dzięki temu przeżywałam przygody tam opisywane wraz z najlepszymi głosami w Polsce, jaka to była uczta!!! Do tego muzyka Adama Walickiego wprost fantastyczna.
Nie chcę opisywać o czym jest Gra o Tron, bo pewnie już wszyscy znają. Jeśli nie, niech Wam wystarczy powiedzieć, że książka ta należy do jednego z moich ulubionych, tak popularnych teraz, nurtów fantasy  udającej powieści historyczne. Są tu królestwa, księżniczki, smoki i wielmożni panowie walczący o tron, jest miłość, zdrada, intrygi dworskie i wielka polityka. Krainy, o których się nie śniło, czasy, których nigdy nie było, a problemy jakby znane nam teraz, bo czyż walka o władzę, nóż w plecy wroga, zazdrość o tytuły, miłość do rodziny, honor i podłość, nie są obecne i teraz, może jedynie w innej, bardziej zawoalowanej formie.
Ta historia mnie urzekła, zostałam wzięta w jasyr i nie spocznę dopóki jej nie poznam w całości. Poczułam się znowu jak dziecko, dostałam do ręki (uszu) bajkę, jakże wspaniałą, wielowątkową, kolorową, chociaż chmurne to czasy, bardziej średniowieczno-podobne niż inne. Słuchało się tego znakomicie. Jak zwykle w takich wypadkach wynajdowałam sobie zajęcia, byle by mieć okazję poczytać uszami. 
Ten audiobook nie jest tani, ale wart każdych pieniędzy. Nawet jeśli nie będę miała już siły czekać na kolejną część w tej formie, czytając powieść już zawsze będę słyszeć aktorów, którzy dali postaciom na papierze ciało głosem. Nie słyszałam Narreturm Sapkowskiego, stąd może te zachwyty, bo dla mnie audiobook czytany na głosy to novum. Mam nadzieję, że więcej takich będzie się ukazywać. No i że kolejna część ukaże się wkrótce.