środa, 2 listopada 2011

2 lata - komu, komu, bo idę do domu?

Niedawno blog skończył dwa lata - 25go października 2009 roku, wtedy jeszcze na blox, dokonał się pierwszy wpis i zaczęła się moja przygoda z blogowaniem.

Chciałabym z tej okazji podziękować Wam za te dwa lata, za Wasze wizyty, za komentarze, komplementy i za dobroć objawiającą się pakiecikami, które fruuuu - przylatywały do mnie ze swoją zawartością, czyli książkami lub filmami (ale też i prasą) bezskutecznie przeze mnie poszukiwanymi, a od was otrzymanymi. W życiu nie spotkałam się z takimi pokładami bezinteresownej dobroci i hojności. Aż mi się łza w oczu kręci.
Poza tym dziękuję Wam za utworzenie kręgu moli książkowych, gdzie człowiek może być sobą, mówić o książkach i nikt go nie wyśmiewa, ani nie wznosi oczu do góry, ani nie wzdycha zniecierpliwiony, ani nie zmienia tematu kiedy biorę oddech. Tutaj zapełniam pustkę w realu. 

Pomijając, że kontakt z pisarzami i innymi blogerami, dary dla biblioteki, również od wydawnictw (i to wcale nie pod warunkiem recenzji), jak i księgarni - dały mi takiego kopa do rozwijania biblioteki, że w dwa lata, poczynając od około 400 egzemplarzy, doszliśmy (bo to też Wasza zasługa) do ponad 1200. Prawdziwe bibliotekarki pewnie pomyślą o tym 'sukcesie', że żałosny, ale biorąc pod uwagę, że czytelnicy sponsorują sami nowe zakupy i tylko za pośrednictwem bloga udało mi się wyżebrać trochę woluminów, dla mnie to SUKCES. 

Dzisiaj ja mam dla Was dwie książki. Jedną w języku angielskim, a jedną po polsku. A ponieważ dotrze ona do Was w okresie przedświątecznym, takiej tematyki będą dotyczyć.
Pierwsza to mini powieść Patricii Scanlann - mojej ulubionej pisarki irlandzkiej w kategorii 'babskiej'. Mini, bo przeważnie ona wydaje grube cegły, a ta jest poniżej 500 stron. Ale też nie cieniuteńka. Na ten czas jak znalazł. Dla tych, którzy w Irlandii byli lub są, dużo tutejszych smaczków.


Druga to zbiór opowieści wigilijnych polskich autorów. Bardzo świąteczna, bardzo prawdziwa, świetna do czytania w tej atmosferze oczekiwania.


Nic nie trzeba robić, ani klikać na Lubię to na FB, ani odpowiadać na pytania, ani umieszczać informacji o wygrywajce na swoim blogu, po prostu podajcie, którą książkę byście chcieli i jakiś namiar na siebie, jeśli nie macie bloga. Losowanie odbędzie się za tydzień w środę, jak znam siebie późno w nocy.