sobota, 5 marca 2011

Moja biblioteka - odcinek pierwszy

Proszono mnie już nie raz o pokazanie swoich zbiorów. Wiem, że teraz jest taka akcja na blogach, mole pokazują drogie sercu półeczki. Nie mam czasu sprawdzać, czy ktoś mnie wezwał do apelu, ale wcześniej juz pojawiały się takie głosy, więc dla relaksu, między uczeniem się do kolejnych zajęć z tlumaczenia, chwyciłam za aparat i strzeliłam kilka fotek.
Moje zbiory mają już ze 30 lat, a może i kilka więcej, bo książki targałam za sobą, jeszcze będąc małym brzdącem. Ale takie świadome kupowanie, polowanie w antykwariatach, na kiermaszach pierwszomajowych i załatwianie spod lady, zaczęło się jakieś 30 lat temu właśnie.
Na pewno nie da się wszystkiego opisać za jednym zamachem. Mimo, ze wiele książek byłam zmuszona sprzedać przed wyjazdem do Irlandii, część przepadła wraz z likwidowaniem domu rodzinnego przed jego sprzedażą (niestety były ważniejsze sprawy, trudniejsze do załatwienia i nie upilnowałam książek), nadal wiele stoi na półkach. A za wieloma ronię łzy, kiedy sobie o nich przypomnę. Staram się o tych, które utraciłam, nie myśleć.
Kiedy oglądam Wasze zbiory, są one takie nowoczesne, błyszczące, kolorowe i świeże. Część mojego księgozbioru jest stareńka, niektóre książki się ledwo trzymają kupy, niektóre mają proste okładki, bez właściwego książkom wydawanym obecnie, blichtru i koloru. Ale są drogie mojemu sercu.
Są też takie, które mi się kiedyś bardzo podobały, a teraz pewnie obudzą u was uśmiech litości, jak seria kryminałów z Amber, czy Danielle Steel z Książnicy. Ale co tam, pokażę wszystko. Takie były moje gusta, kiedy byłam młoda, co innego czytałam kiedyś, co innego teraz, a niektóre wciąż lubię, jak na przykład Dołegę-Mostowicza.
No to zaczynamy:
 To jest widok na regał w pokoju dziennym, jak widać książki są od podłogi do sufitu, w pojedynczych rzędach. Kiedyś miałam głębokie regały, kupne, trzymałam tam książki w dwóch rzędach, ale mój mąż powiedział, ze to niedobrze wygląda i kiedy kupiliśmy ten dom, zrobił mi regały na wymiar i pod kolor mebli, które kupiliśmy w Polsce.
 Ten regal jest kupny, pasuje do innych w pokoju. Ma wyjątkowo wysokie półki, nadają się idealnie na albumy, książki kulinarne i słowniki.
 Ten też jest zrobiony przez męża, stoi u nas w sypialni.
 A oto zbiory właśnie z tego ostatniego. Od góry do samego dołu. Jak widać nowości mieszają się ze starszymi tytułami. W ustawianiu książek nie stosuję żadnej metody, ale pamiętam, gdzie która stoi.




W następnym odcinku pokażę półki z pokoju dziennego, a w kolejnym zbiory młodzieżowe i dziecięce z pokoi na piętrze, które należą do dzieci.

63 komentarze:

  1. Kasiu... dech mi zapiera :D Powalające są te Twoje regały! Jak mi się marzy tyle dobrze zorganizowanego miejsca, a nie jeden regał tu, tam połowa, a jeszcze gdzie indziej po 2 półki. A wszystko z innej parafii, w innych wymiarach i w ogóle :/ A na dodatek moje poddasze nieustawne jest straszliwie, więc mam stały problem z meblami :/

    Pięknie u Ciebie :) A w ogóle chyba nie tylko "książkowo" pięknie z tego, co pamiętam ze zdjęć, które się w różnych momentach pojawiały :)

    OdpowiedzUsuń
  2. książkowo - dziękuję za komplement. W moim domu jest tak urządzone, zeby było mi miło tu wracać i według moich możliwości finansowych. Czasem oglądam blogi o tym, jak ludzie urządzają swoje domy i różnych rzeczach, które sobie tam sami robią, żeby je upiększyć i mi dech zapiera, bo ja tak nie umiem. Poza tym, jak już mam wolny czas, to czytam, a nie haftuję czy maluję po scianach. Tym bardziej mi miło, ze jeszcze komuś się podoba. A jeśli idzie o poddasze, tym bardziej powinnaś mieć regały na wymiar, zeby ominąć skosy itp. U mnie na górze tak jest i znam ten ból.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie mieszkać i czytać wśród takich przyjaciół:)

    OdpowiedzUsuń
  4. bosssssssssssska!!!!biblioteka!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Omg - ile tego jest!

    Piękne zbiory!

    OdpowiedzUsuń
  6. nutto - masz rację, kiedy dzień ciężki, kiedy idzie coś nie tak, myślę sobie - w kij w oko, zaraz będę w domu, zaparzę herbaty w ulubionym imbryczku, pobawię się z psem, coś obejrzę, poczytam, w kominku napalę w słoty - to daje siłę, taka przystań pełna książek

    OdpowiedzUsuń
  7. elwiko - a to jest pozostałość po selekcji, bo nie mogłam wszystkiego przywieźć, a część straciłam. Każdy miałby tyle, gdyby był molem tak długo, jak ja. Tu po prostu wychodzi mój wiek 40+

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiem, wiem, można zwątpić patrząc na te wszystkie strony i blogi. Ale u Ciebie jest bardzo ładnie i tak... sympatycznie, przytulnie i zwyczajnie fajnie. Taki swojski, ładny dom :) A nie wystawo-muzeum, gdzie strach się poruszyć :D

    Co do mojego poddasza, to fakt, tutaj byłyby idealne meble na zamówienie (nie tylko ze względu na skosy, ale też na podłogę w jednym z pokoi, która jest nie wiem po co dwupoziomowa :/), ale niestety na razie a/ nie mam pieniędzy, b/ nie wiem na jak długo tutaj zostanę. Marzy mi się kiedyś porządna biblioteka w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. książkowo - no właśnie, ta kasa. Ja też bym wiele zmieniła, ale pieniędzy na to trzeba, a ostatnio coś nie walą drzwiami i oknami, to się jakoś trzeba bez tego obywać i robić własnym sumptem. Mam ten komfort, ze mąż lubi w domu różne rzeczy robić, zabudowywać (pod schodami na przykład zrobił fantastyczne suwane półki na buty). Odkąd mamy własny (powiedzmy, bank dał pieniądze, więc nie taki zupełnie) kąt, to wciąż mąż coś wymyśla nowego. W innym przypadku, nie byłoby mnie stać na fachowca i materiał

    OdpowiedzUsuń
  10. Kasiu jakie cudowne te Twoje półki:)
    Pokazałam mężowi w ramach poszukiwania inspiracji na mój obiecany regał:)

    A i księgozbiór godny - u mnie też sporo starszych książek jest, bo i moja metryka pokazuje 40+...

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna biblioteczka w pięknym domu - w pięknym miejscu.
    Ciągle chcę kupić Martina, ale drogie te książki, może jakoś mi się uda. Folleta też jestem ciekawa, bo nic nie czytałam. I masz Pilipiuka, którego bardzo lubię.
    Wszystko super.

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękna biblioteczka! I brawa dla męża za inicjatywę i wykonanie!

    OdpowiedzUsuń
  13. Niesamowicie przytulne, piękne wnętrze! Ogromnie podoba mi się kolorystyka Twoich regałów na książki. Bardzo klimatyczna kolekcja, a pastelowe fotele zapraszają,. żeby zatonąć w nich i w lekturze.

    OdpowiedzUsuń
  14. Anek - ufff, a ja myślałam, że tu najstarsza jestem

    OdpowiedzUsuń
  15. Anek - ale wyszło śmiesznie, tak jakbyś Ty starsza była i ja się z tego cieszę. Nie, po prostu mam wrażenie, że bardzo wiele blogowiczek książkowych to studentki i czasem się zastanawiam, co ja tu robię, czy nie jestem śmieszna ze swoimi wspomnieniami o książkach z lat 70tych

    OdpowiedzUsuń
  16. Martina kupiłam wszystkie dlatego, że były prezentem dla męża. Wyszukałam te powieści na blogach w poszukiwaniu idealnego podarunku czytelniczego i się cieszę, bo trafiłam w dychę. sama też chcę je wszystkie zaliczyć. W bibliotece, gdzie je też kupiłam, robią furorę. Jeśli idzie o Folleta, uwielbiam i polecam. I nie żałuj na twardą oprawę, bo są grubaśne i będą się w miękkiej oprawie rozpadać po czasie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Chciałoby się tam usiąść i .... zaczytać się na śmierć :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudowne miejsce ten Twój dom. Bije z tych zdjęć takie ciepło, no i sugeruję, że masz wszystko przemyślanie i porozkładane. Aż się rozpływam na widok tych zdjęć. :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. PaniMinister5 marca 2011 18:17

    Malutkie te zdjęcia, nie wszystkie tytuły widzę :D

    Zazdraszczam solidnych półek. Ja, jakich bym nie kupowała, zawsze trafiam na jakieś wybrakowane modele, które pod ciężarem książek zaczynają się uginać środkiem... Mam plan, żeby przy kolejnym poszukiwaniu chałupy skupić się na takich z solidnymi, masywnymi półkami w zabudowie...

    OdpowiedzUsuń
  20. viv - dziękuję, zaraz mu powiem, ucieszy się. To fakt, inicjatywa była jego

    OdpowiedzUsuń
  21. Lirael - ja tez lubię ten kolor. Będąc w Polsce znalazłam w Black Red White i oszalałam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Tajemnico - czekam na Ciebie z niecierpliwością, jak tylko przyjedziesz do męża, koniecznie przybądz w odwiedziny. Tylko mi tu się tu nie zaczytaj na śmierć!

    OdpowiedzUsuń
  23. Vampire Slyer - dzięki za miłe słowa. Wiesz, on dla mnie jest taki, jakiego go chcę mieć, cieszę się, że innym też się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  24. Pani Minister - mnie się na razie nie uginają, więc pewnie drzewo i grubość mąż dobrał dobre.
    Jeśli idzie o zdjęcia, najpierw robiłam większe zbliżenia i wyszlo mi ich 110, nikt by nie wytrzymał oglądania tutaj tylu zdjęć, więc poszłam po rozum do głowy i zrobiłam z szerszej perspektywy. Sorry

    OdpowiedzUsuń
  25. Coś niesamowitego! Już na miniaturce widziałam, że zbiory są bardzo imponujące, ale obejrzenie zdjęć po prostu odjęło mi mowę! Taka biblioteka to moje marzenie i będę do jego spełnienia uparcie dążyć! :D

    OdpowiedzUsuń
  26. za takie i zbiory i TAKIE półki dałabym się pokroić:) już mi się marzą na nowym mieszkaniu (a dziś widziałam mury moich pokoi:) bezcenne) :) i już wiem gdzie będzie półka z książkami na cały pokój:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Domi - to się samo robi przez lata, cierpliwości

    OdpowiedzUsuń
  28. Kaś - ależ emocje cię czekają, urządzanie nowego mieszkania, nowe półki, super

    OdpowiedzUsuń
  29. Kasiu, Twój dom to dopiero zasługuje na miano "Domu z papieru"! Tak przysiąść na tej cudnej pastelowej kanapce z kawką i przyglądać się książkom, pieścić je wzrokiem, rozmawiać z nimi... Nie lubię domów jak z katalogu, są nieprzytulne i już.
    A moje regały też mąż robił, bo chciałam każdy kąt wykorzystać, a ponadto zrobił węższe, żeby półki się nie uginały. Kolorek masz wyśmienity!:)

    OdpowiedzUsuń
  30. cudne! Już nie mogę się doczekać półek z dziennego pokoju! :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Przepiękne zbiory! Też chciałabym się kiedyś takich dorobić, choć mam na to czas ;).

    Natomiast przypomniałaś mi o starych książkach, które zostawiłam za sobą w domu rodzinnym. Teraz leżą gdzieś wzgardzone przez młodsze pokolenie, więc trzeba będzie je zabrać do siebie. Trzeba będzie chyba nadać paczkę, bo do samolotu nijak się nie z nimi nie zmieszczę :D.
    Ach, poczytałabym sobie teraz Szklarskiego!

    OdpowiedzUsuń
  32. Znalezienie miejsca to jeden problem a drugi... ułożenie takiej ilości wg kolorów ojj,to wymaga nie lada cierpliwości ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. wow! aż nie wiem co napisać! Jestem zachwycona *.*
    Mam nadzieję, że kiedyś, w przyszłości, również będę mogła się pochwalić taką kolekcją :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Książkowcu - tak właśnie myślałam, że Twoje regały tez robione pod wymiar.
    Jesli idzie o domy, też tych katalogowych nie lubię, ale są tu w blogosferze takie domy, takie zdjęcia w każdym razie, że mnie zatyka. Ale ja nie dziergam, nie haftuję, nie majsterkuję, nigdy nie będę miała takich designerskich cudeniek, wszystko pod kolor, bo duchem jestem eklektyczna i stawiam czy wieszam to, co mi się podoba, ale też i to, co niesie wspomnienia czy jest po prostu dziełem moich dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  35. Isabelle - zdjęcia już są, zamieszczę wkrótce

    OdpowiedzUsuń
  36. pinky - ja przerzuciłam Pocztą Polską część, a reszta czekała na moment, kiedy bedziemy mieli już stały kąt i przyjechały TIRem wraz z meblami, porcelaną itp
    Ale się ucieszyłam, kiedy je już ustawiłam na półkach, jakbym dawno niewiedzianych przyjaciół witała

    OdpowiedzUsuń
  37. Balianna, to dopiero mnie w szoku pozostawiłaś swoim komentarzem - ty układasz kolorami?????

    OdpowiedzUsuń
  38. Mowę mi odebrało. Pięknie te twoje książki wyglądają. Pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  39. grendello - wszystkie książki piękne są, w tym moje. Dzięki za komplement

    OdpowiedzUsuń
  40. Łał, to nawet nie jest wszystko, a już zachwyca :)
    Cudnego męża masz, że Ci tak ładnie o regały zadbał!

    OdpowiedzUsuń
  41. Futbolowa - kochany jest to fakt.

    OdpowiedzUsuń
  42. oż ty w mordkę jeża :) jakie cudne zbiory normalnie można się zakochać a najbardziej w tym regale z pokoju dziennego :)

    OdpowiedzUsuń
  43. kobieto jak ja chciałabym takie półki w domu u siebie. W końcu mogłabym pochować to co w kartonach, w komodzie, w szufladach i napchane w tej jednej szafce co pokazałam na blogu. Ja lubię stare książki i buszowanie po antykwariatach. Teraz takowe kupuję na allegro:)

    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  44. archer - fakt, daje niesamowity efekt, dla mnie, kochającej książki, siedzenie w pokoju, gdzie mam je na wyciągnięcie ręki, gdzie w każdej chwili mogę zawiesić oko na jakimś tytule i ucieszyć się, że mam go do przeczytania, albo zamyślić nad czasem, kiedy go czytałam i co się wtedy działo - jest ogromną przyjemnością. Daje mi to poczucie ładu i szczęścia

    OdpowiedzUsuń
  45. mongomery - moje książki kilka lat lezały w kartonach na strychu u szwagierki i czekały, aż dla nich znajdę dom. teraz wszyscy sie cieszymy, że jesteśmy znowu razem

    OdpowiedzUsuń
  46. A ja sie pochwale, ze widzialam piekne i ciekawe zbiory Kasi na zywo :D Oj jest na co patrzec..

    OdpowiedzUsuń
  47. Monika - a ja widziałam Twoją, równie imponującą. Wszystko mole tak mają :-)

    OdpowiedzUsuń
  48. OOOOOOO! otworzyłam usta z zachwytu i ciężko mi je zamknąć.. TO moje marzenie mieć takie regały i tyle książek!! Podziwiam! Niestety ja się tak często przeprowadzam, że trudno jest wszystko taszczyć ze sobą :(

    OdpowiedzUsuń
  49. Pani M. - ja też się przeprowadzałam wiele razy i wszystko niestety tachałam ze sobą. Taka niedola powalonego na łeb mola, haha. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  50. Czapki z głów :) Imponująca ilość książek. Przy okazji wyrażam podziw dla solidności regałów, które wytrzymują taki ciężar :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  51. rr-odkowa - tak się cieszę, że się odezwałaś, bo przez pomyłkę skasowałam twojego bloga z listy i nie mogłam sobie przypomnieć jego nazwy, a nicka, jak się okazuje, teraz widzę, wpisywałam źle. Już mam cię na liście.
    Regały faktycznie solidne, mąż się przyłożyl

    OdpowiedzUsuń
  52. Łał! Jakie piękne zbiory! Dążę własnie do czegos takiego :D

    OdpowiedzUsuń
  53. Ario - masz kilkadziesiąt lat na to

    OdpowiedzUsuń
  54. Szczęka mi opadła z wrażenia. Posiadasz monumentalną ilość książek.

    OdpowiedzUsuń
  55. Regał pod wymiar to super sprawa, trzymanie książek w 2 rzędach musiało być męczące, bo i ciężko cokolwiek znaleźć i nie widać tych kochanych tomiszczy.

    OdpowiedzUsuń
  56. Naprawdę gratuluję zbiorów :)

    OdpowiedzUsuń

Z powodu zalewu spamu, wyłączyłam możliwość komentowania anonimowego. Przepraszam