To jest prawa część mojego regału z pokoju dziennego. Oczywiście da się powiększać. Nie sądzę, żeby ktokolwiek miał ochotę to oglądać z bliska, ale jakby co, to jest taka możliwość, bo nie kurczyłam zdjęć przed dodaniem.
Balianno - nie naraziłaś mi się wcale, a wcale. Bez przesady. Uważam, że ona nie jest dla młodych dziewczyn. Ja Grocholę rozumiem, wiem, co ona chce powiedzieć opisując to, co opisuje, podoba mi się też jako kobieta, w sensie, jaka jest i jak się wypowiada o niektóych zjawiskach. Lubię ją i już, i się tego nie wstydzę, ani nie zamierzam wypierać.
Saga o Ludziach Lodu :D Z jakimi wypiekami ja to czytałam chyba jeszcze w podstawówce! Te wszystkie aktualne Twilighty się przecież nawet nie umywają...
Sapkowskiego pierwszego bezczelnie ukradłam z biblioteki. Odkupiłam im następne wydanie, a pierwsze sobie zatrzymałam - bo było z ilustracjami Polcha. Potem kolejne tomy kupowałam w dzień premiery :) A potem poszły w rozsypkę, w trzech różnych domach się teraz znajdują, nawet ten pierwszy tom, ukradnięty, a potem zautografowany przez autora... Ale spodobało mi się ostatnio to zbiorowe wydanie, czarne, może sobie jeszcze kiedyś kupię :)
Pani Minister - nie widziałam tego zbiorowego wydania, ale to, które mam jest mi szczególnie bliskie, bo dostałam całość od mojej przyjaciółki z Polski, kiedy mnie pierwszy atak nostalgii chwycił tu, w Irlandii, ona mi posłała całość, chociaż wiem, ze nie miała za bardzo na to kasy. Nigdy jej tego nie zapomnę, a książki, ilekroć zdejmuję z półki, przytulam do serca. Pamiętam, kiedy Saga o Ludziach Lodu wyszła, Michalina córka moja była maleńka, a Ty w podstawówce???? Jesssu, to ja taka stara jestem. Kocham tę sagę i mnie nie obchodzi, ze czasem móiwą, ze dla fantazy dla kucharek itp. Gdyby to wydali w takich tomiszczach jak Gabaldon, wszyscy by się obnosili dumnie, że czytali.
szczęka mi opadła i pokaturlała się pod drzwi poczekaj biegnę po nią...
piękna kolekcja tylko zazdrościć :) a najbardziej Chmielewskiej bo w sumie wszystkich jeszcze nie przeczytałam ale jestem na dobrej drodze do zrobienia tego :)
archer - moje Chmielewskie to czasem już drugie egzemplarze, bo pierwsze były zaczytane, a poza tym wydania komunistyczne rozpadały się po pierwszym czytaniu, bywało musiałam sobie samej odkupować. Uwielbiam ją.
Napiszę tylko, że od pierwszej odsłony jak prezentowałaś swoją bibliotekę (bo biblioteczką już dawno przestała być ;) ) nie umiałam się doczekać pozostałych części. Robi ogromne wrażenie i byłaby dla mnie rajem, ile to ja bym Ci pozycji podkradła! Tylko pozazdrościć i pozdrawiam :)
Miło jest pobuszować na Twoich półeczkach ;-). Zazdroszczę Ci Sapkowskiego, chciałabym mieć go na półce, ale musiałam zrezygnować z braku miejsca :-(
OdpowiedzUsuńZapomniałam - o czym jest "The Wish List" Martiny Reilly?
OdpowiedzUsuńZdumiewające :) Piękna i jakże okazała kolekcja :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Eireanna - jeszcze nie wiem, dostałam tę powieść od Kate i jeszcze nie miałam czasu przeczytać
OdpowiedzUsuńThe_book - dzięki
OdpowiedzUsuńOjjjj to się pewnie Tobie naraziłam tą moją ostatnią recenzją i zdaniem o Katarzynie Grocholi....;-))
OdpowiedzUsuńA Twoje zbiory...brak mi słów. Mam nadzieję,że się kiedyś takich doczekam u siebie.
Kasiu, wystawiam Ci pomnik; jesteś wielka!!! :)
OdpowiedzUsuńMasz całą Chmielewską - ja też tak chcę...
OdpowiedzUsuńBalianno - nie naraziłaś mi się wcale, a wcale. Bez przesady. Uważam, że ona nie jest dla młodych dziewczyn. Ja Grocholę rozumiem, wiem, co ona chce powiedzieć opisując to, co opisuje, podoba mi się też jako kobieta, w sensie, jaka jest i jak się wypowiada o niektóych zjawiskach. Lubię ją i już, i się tego nie wstydzę, ani nie zamierzam wypierać.
OdpowiedzUsuńksiążkowcu - bez 'przesadyzacji' Dostałaś moją inforamcję o Kosmowskiej? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńanek - calunieńką, włącznie z tymi dla dzieci, bo moja córka też jest jej fanką.
OdpowiedzUsuńSaga o Ludziach Lodu :D Z jakimi wypiekami ja to czytałam chyba jeszcze w podstawówce! Te wszystkie aktualne Twilighty się przecież nawet nie umywają...
OdpowiedzUsuńSapkowskiego pierwszego bezczelnie ukradłam z biblioteki. Odkupiłam im następne wydanie, a pierwsze sobie zatrzymałam - bo było z ilustracjami Polcha. Potem kolejne tomy kupowałam w dzień premiery :) A potem poszły w rozsypkę, w trzech różnych domach się teraz znajdują, nawet ten pierwszy tom, ukradnięty, a potem zautografowany przez autora... Ale spodobało mi się ostatnio to zbiorowe wydanie, czarne, może sobie jeszcze kiedyś kupię :)
Pani Minister - nie widziałam tego zbiorowego wydania, ale to, które mam jest mi szczególnie bliskie, bo dostałam całość od mojej przyjaciółki z Polski, kiedy mnie pierwszy atak nostalgii chwycił tu, w Irlandii, ona mi posłała całość, chociaż wiem, ze nie miała za bardzo na to kasy. Nigdy jej tego nie zapomnę, a książki, ilekroć zdejmuję z półki, przytulam do serca.
OdpowiedzUsuńPamiętam, kiedy Saga o Ludziach Lodu wyszła, Michalina córka moja była maleńka, a Ty w podstawówce???? Jesssu, to ja taka stara jestem. Kocham tę sagę i mnie nie obchodzi, ze czasem móiwą, ze dla fantazy dla kucharek itp. Gdyby to wydali w takich tomiszczach jak Gabaldon, wszyscy by się obnosili dumnie, że czytali.
Masz rację z tym, że nie ma się co przejmować tym, co mówią. Żadnego komiksu bym sobie nie kupiła tak myśląc, a przecież masę radości mi dały :)
OdpowiedzUsuńA jak tak sobie liczę, to czytałam Sagę gdzieś w okolicach 12 roku życia :)
umieram z zazdrości :D
OdpowiedzUsuńPani M - jak widać uwiodła ona i młodzież, i dorosłych
OdpowiedzUsuńIsabelle - e tam, nie umieraj :-)
OdpowiedzUsuńszczęka mi opadła i pokaturlała się pod drzwi poczekaj biegnę po nią...
OdpowiedzUsuńpiękna kolekcja tylko zazdrościć :) a najbardziej Chmielewskiej bo w sumie wszystkich jeszcze nie przeczytałam ale jestem na dobrej drodze do zrobienia tego :)
Kasiu, za Kosmowską dzięki! Czekam i kupię z pewnością, bo wszystkie (no może trochę mniej "Prowincja") jej książki mi się podobały.:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam buszować po czyiś pólkach. A Twoje półki to prawdziwa uczta :)
OdpowiedzUsuńarcher - moje Chmielewskie to czasem już drugie egzemplarze, bo pierwsze były zaczytane, a poza tym wydania komunistyczne rozpadały się po pierwszym czytaniu, bywało musiałam sobie samej odkupować. Uwielbiam ją.
OdpowiedzUsuńksiążkowcu - ja nie wszystkie jeszze czytałam, ale Prowincja nie była taka zła. Ciekawa jestem tej nowej. Jaj Buba dla młodzieży jest cudna, czytałaś?
OdpowiedzUsuńkamkap - miło mi cię gościć
OdpowiedzUsuńKasiu, Twoje półki coraz bardziej mnie urzekają ;P
OdpowiedzUsuńMeme - następny odcinek będzie z powieściami dla młodzieży
OdpowiedzUsuńPiękne i niesamowite.
OdpowiedzUsuńUwielbiam "Opiekunów" Koontza i "Madame" Libery.
Jeszcze bardziej imponujaco! :)
OdpowiedzUsuńNapiszę tylko, że od pierwszej odsłony jak prezentowałaś swoją bibliotekę (bo biblioteczką już dawno przestała być ;) ) nie umiałam się doczekać pozostałych części. Robi ogromne wrażenie i byłaby dla mnie rajem, ile to ja bym Ci pozycji podkradła! Tylko pozazdrościć i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBeatrix - Koonz w ogóle jest fajny, a Madame kupiłam wreszcie i przeczytam wkrótce
OdpowiedzUsuńDario - również pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń