Kochani, kończy się ten rok. Nie będę nic podsumowywać, wyznaczać najlepszych i najgorszych książek, co miałam powiedzieć o nich, napisane na blogu. Czy przeczytałam mało, czy dużo, nic mnie nie obchodzi. Najważniejsze, że mam wiele radochy z czytania, że czekają na mnie wspaniałe książki, że polska biblioteka się pięknie rozwija i patrzę raczej w przyszłość niż przeszłość. Aż mi się ręce trzęsą do tego, co na mnie na półkach czeka, tak więc, chociaż nie przystępuję z zasady do żadnych wyzwań, tym razem postanowiłam dołączyć do TEGO:
Zachęca ono do czytania książek zakupionych przed 2012 rokiem, należących do nas. Takiego mi trzeba właśnie.
Będę mogła do niego włączyć te książki, które w wyniku pewnej umowy, bynajmniej nie recenzyjnej, przybyły do mnie od PWN
Wzięłam w ręce te o dwudziestoleciu międzywojennym i oszalałam - jakże one pięknie wydane, ciekawe komentarze, piękne zdjęcia. Uczta.
Poza tym ciekawe wspomnienia kobiet z Gułagu. Język angielski dla męża i dla mnie słownik ang-pol i odwrotnie, przydatny będzie do tłumaczeń, na pen drive hasła są umieszczone. Nawet bez dostępu do sieci będę mogła skorzystać.
Niespodzianka wielka, bo sama zamówiłam, ale się nie spodziewałam tak szybko.
Taki koniec roku, to ja rozumiem
Kochani - życzę Wam wspaniałych lektur w 2012 roku, żebyście szczęśliwie, suchą nogą, przez niego przeszli, jeśli komuś się darzy, niech tak zostanie, jeśli ktoś ma pecha, niech pech zostanie w starym roku. Tak czy tak, niech Wam się darzy.
Widzę,że książki przeczytasz w 2012r,:)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci szczęścia i spełnienia marzeń w Nowym Roku! I oczywiście wielu przeczytanych książek:)
Zapraszam do mnie
http://czytamsobie-jasmina.blogspot.com/
Miało być świetne książki:)
OdpowiedzUsuńjasmino - dzięki za odwiedziny i za życzenia. Oczywiście lecę teraz zajrzeć do Ciebie
OdpowiedzUsuńKasieńko, niech się darzy życiowo i książkowo Tobie i najbliższym. Na zdrowie!:)
OdpowiedzUsuńNiech się darzy - to dobre życzenia!
OdpowiedzUsuńWszystkiego co Najlepsze!
Pozdrawiam,
Urszula
Książkowcu, Urszulo - dziękuję
OdpowiedzUsuńi oby nastepny rok nie był gorszy!
OdpowiedzUsuńA te odkłądane na półki książki... znam to znam:)
Kasiu, szczęścia Ci życzę i Twoim Bliskim!
Anka
Aniu - dziękuję
OdpowiedzUsuńJa właśnie skończyłam czytać "W przedwojennej Polsce" i jestem zauroczona tą książką:) Tak jak i u Ciebie, u mnie też czekają już kolejne części na przeczytanie. Recenzje niedługo...:D
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze w 2012!!!
Paulo - ciekawa jestem Twoich wrażeń. Ja przeglądam wszystkie na raz, nie mogę się skupić na jednej, ale wreszczie mi ten amok przejdzie i zacznę od strony pierwszej jednej z nich, haha
OdpowiedzUsuńI Tobie wszystkiego naj
Ja także nie robię żadnych podsumowań, chyba że takie wewnętrzne, ale to bardziej wspomnienia dotyczące dobrych lektur. Było ich tyle, że trudno byłoby wybrać te najlepsze. A na ten nowy rok chciałabym zabrać się za czytanie książek, które cierpliwie oczekują swojej kolejki na domowych półkach. Już nie mogę się doczekać 8)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci aby rok 2012 był rokiem obfitującym w ciekawe lektury i szczęśliwe chwile! Pozdrawiam serdecznie!
Bellatriks - to przystąp do wyzwania, jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDo wyzwania chętnie bym dołączyła, ale niestety dopiero zaczęłam rozbudowywać swoją biblioteczkę, więc może za tok, jeśli pokusisz się o kolejną edycję :))
OdpowiedzUsuńŻyczę wszystkiego dobrego w nowym roku, samych dobrych chwil, mało smutków, łatwości w pokonywaniu przeszkód i spełnienia najskrytszych marzeń.
Witaj, w odpowiedzi na Twój komentarz u mnie; klasykę bardzo lubię. Trochę Schulza i Cortazara liznęłam, z Dostojewskim kontakt też miałam, posunęłam się także do Poe'go, Wilde'a... jednak jest mi wciąż mało, stąd takiego noworoczne życzenie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny, pozdrawiam :)
Cudowne pozycje życzę Ci też wszystkie co najlepsze w 2012 Roku.
OdpowiedzUsuńDzięki za życzenia. Niech i ten najmilsze powędrują ode mnie do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDwojro - to nie ja organizuję wyzwanie, tylko do niego przystąpiłam. A jeśli idzie o klasykę, to wiesz jak to jest, zawsze ktoś ją na nowo odkrywa, i to jest piękne
OdpowiedzUsuńAgnieszko, Marto, dziękuję
OdpowiedzUsuńBardzo ładny blog.Życzę wygranej w konkursie.Pozwolę sobie dopisać się do obserwatorów.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńp.s.Odnośnie Twojego pytania.Postaram się,abyś znalazła coś dla siebie.Dopisz się do obserwatorów i zaglądaj.Znam stronki z dobrymi filmami instruktażowymi i postaram się je w miarę wolnej chwili wprowadzać na mojego bloga. A propos...dziękuję za wspaniały pomysł,nie myślałem,że ktoś chciałby pooglądać takie filmy...masz załatwione.Najważniejsze jest dobrze zacząć,potem zleci...a jeżeli chodzi o zgubienie wagi,to dobrze trafiłaś.Ja jem wszystko,łącznie ze słodyczami,a uwierz mi wyglądam i czuję się wyjątkowo młodo,pomimo tego że 40tka już za mną.
OdpowiedzUsuńBierzkijeichodz - ciesze się, że blog ci się podoba. Twojego o chodzeniu mam już w zakładkach u mnie na codzienniku Z babskiej perspektywy i będę śledzić jak Sztyrlitz. Też mi już stuknęła 40 jakiś czas temu i konieczność zrobienie porządku ze sobą odczuwam jak nigdy przedtem, koniec opieprzania się i już. Kije są w zasięgu ręki, nie ma tłumaczenia, że sali gimnastycznej nie ma, że basenu też nie, ale trzeba umieć chodzić
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że jest taka inicjatywa, ale "sama z siebie" zaplanowałam na styczeń 11 książek, z których tylko dwie są z bibliotek - reszta moja. Od dłuższego czasu bolałam nad skupianiem się głównie na bibliotecznych egzemplarzach i odkładaniem osobistych na emeryturę i postanowiłam systematycznie zabrać się za własne, stare. Dziś oddawałam książki na Rajskiej i NIE POŻYCZYŁAM ani jednej - sukces :)
OdpowiedzUsuńprzewodnikupokrakowie - ale jesteś dzielna!!!
OdpowiedzUsuń