poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Trzy Projekty - projekt Łapicki, projekt zakupy dla biblioteki, projekt kto jedzie do Polski i kupi mi Chmielewską

To jest mój prywatny projekt, nigdzie go nie znajdziecie, nikt go nie ogłosił i ja też nie będę Was ciągać za język, czy już obejrzeliście i ile, po prostu poczułam potrzebę przypomnienia sobie jego kreacji, żeby nie wszystek umarł. Odszedł, a ja bym chciała, żeby nie całkiem, nie tak szybko i w ogóle fajnie jest pooglądać stare filmy.
Zanim filmy, bo jednak trzeba je zdobyć, dzięki uprzejmości Świata Książki mogłam posłuchać jego felietonów zebranych w tomie Nic się nie stało!, czytanych przez samego autora.
Trochę dziwnie dowiedzieć się, co myślał pan Andrzej o śmierci i pochówku teraz, kiedy go już ostatecznie nie ma. Są też wzmianki o jego młodości w czasie wojennym i po, o teatrze (moje ulubione), wielkich aktorach, którzy byli jego mistrzami, a potem kolegami, o podróżach, zawodowych i prywatnych, ale nie uciekał też od zdarzeń współczesnych. Pisał. co myśli o nowoczesnych wynalazkach, co mu się podoba, co nie, czego nie zaakceptuje, a co mu się przydaje. Ciekawe felietony.
Ostatnio mam nieprzepartą chęć poczytania więcej o teatrze, przypomniałam sobie, za co go kocham, również dzięki tym felietonom.

Drugi projekt zrealizowany dzisiaj to zamówienie książek do biblioteki polskiej. Zadanie trudne, bo fundusze ograniczone, w końcu finansujemy się sami, to znaczy czytelnicy płacą euro lub pół za książkę i z tego kupujemy nowe. Jaka cena książek w Polsce każdy wie, nawet jeśli wziąć pod uwagę, że my tu mamy euro, a płacimy złotówkami, to i tak dla nas drogo. Trzeba dobrać tytuły dla dzieci, młodzieży (niestety czytają najmniej), dorosłych pań i panów. Nawrzucałam do koszyka książek, a potem musiałam wyrzucać. Jakbym sobie paznokcie wyrywała.
Potem zamówiłam dla siebie, bo to jedyna okazja, żeby połączyć zamówienia i dodać kilka tytułów dla mnie, a przesyłka jest na terenie Polski, dopiero potem idzie do nas via kanał polskiego sklepu, więc taniej, bo nie ma dopłat za wysyłkę zagraniczną. Tutaj fundusze jeszcze mniejsze, więc wrzucałam do koszyka, wyrzucałam, a jak na złość te najbardziej pożądane są drogie, sama nie wiem, co ja się taka luksusowa zrobiłam, ze co tytuł to ponad 50, nawet 60. No i 'Cybulskiego o sobie' chwilowo wycofałam, a i 'Czerwoną Księżniczkę' odłożyłam na kiedyś. Coś trzeba było. Zamówienie już zamknięte, a ja trafiłam na artykuł w prasie o tej ostatniej książce i teraz bez sensu desperuję. Czy ktoś to czytał i może powiedzieć, czy słusznie?

Nowa Chmielewska ma datę premiery na 22 sierpnia. Dowiedziałam  na Lubimy czytać,, na FB też jest strona tej książki.  Tytuł Krwawa zemsta. Z jakiegoś dziwnego powodu nie ma jej jeszcze w zapowiedziach na Merlinie, tam gdzie robiłam zamówienie. I co ja pocznę? No to teraz chodzi lisek koło drogi, nie ma ręki ani nogi i szuka kogoś, kto będzie w Polsce i mi zanabędzie. Mam jednych znajomych i drugich jadących, ale mi już książki z Allegro wiozą i prosić już nie wypada. Niby można poczekać, ale na Chmielewską? Nie wiem, czy umiem? I nic to, ze ludzie mówią, ze już nie taka, jak kiedyś. Dla mnie zawsze wielce pożądana.



38 komentarzy:

  1. Rozumiem, Kasiu, takie dylematy. Ceny nowości są porażające. Zaczynam ćwiczyć cierpliwość i czekam. Ostatnio nie wytrzymałam, kupiłam dwie i żałuję, bo reklama nie szła w parze z treścią. Mniej boli rozczarowanie, gdy książkę wydobyło się z kosza wyprzedażowego. "Czerwonej księżniczki" nie czytałam i nie pomogę. Trzymam kciuki, żeby Chmielewska przefrunęła:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książkowcu, to jest jakiś koszmar, 'Mikołajska. Teatr i PRL' prawie 60 zł, Kalina Jędrusik ponad 60, Zweiga Dziewczyna z poczty prawie 50, to jakieś wariactwo. Odłożyłam Cybulskiego, ale jakbym serce na kawałki dzieliła, ciekawa jestem tej książki i na pewno ją kupię. Tej Gierkowej też, mało o tych czasach w sumie wiemy, a jej postać mnie fascynuje, bo ona taka była do przodu, z kliniką i postępem w mikrochirurgii, ale trudno wtedy było być takim wizjonerem przed szeregiem, co tam dalej nie zagrało, poczytałabym. Cierpliwości się uczyć, masz rację.

      Usuń
  2. Wydaje mi się, że na Chmielewską od jutra mają wyłączność saloniki prasowe Relay. Dlatego nie ma w Merlinie. Serdeczne pozdrowienia dla autorki fantastycznego bloga. Pisze Pani tak ciekawie i co dla mnie bardzo ważne o dawniejszych autorach, tytułach. Tego szukam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odpowiedziałam niżej w komentarzu, bo źle kliknęłam

      Usuń
  3. Moniko - to mnie w rozpacz wprowadziłaś tą wyłącznością salonów prasowych, to oznacza, że nie każdego mogę prosić, a jak już to jeszcze muszę pod wskazany adres wysłać, czyli możliwość kupienia książki spada do zera, w każdym razie blisko. Trudno
    Dziękuję za pozdrowienia i wizytę oraz miłe słowa. A stare powieści są mi coraz droższe, kiedyś norma teraz jak najbardziej poszukiwane

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja mam tak samo. Z tymi starymi powieściami. I dlatego tak bardzo jest mi bliski Twój blog(mogę tak? Twój?)Ja już kiedyś pisałam w komentarzu, że mnóstwo inspiracji czerpię od Ciebie:)Nie komentuję na ogół, ale czytam regularnie.
      A co do Chmielewskiej. Zawsze kupię nową książkę, choćbym nie wiem jak psioczyła potem, że to już nie to. No nie to. Ale i tak ją kocham.

      Usuń
    2. oczywiście, że 'twój', jak najbardziej
      Czyli pokrewne dusze jesteśmy, i ze starociami, i z Chmielewską. Ja strasznie sie zawsze jej nowymi powieściami podniecam i tak juz będzie, bo to taka miłość bezwarunkowa

      Usuń
  4. Kiedy pracowalam w jednej z polskich bibliotek kupowalismy bezposrednio od wydawnictw. Moze beda mieli jakies gratisowe dodatkowe egzemplarze przy zamowieniu bibliotecznym - warto sprobowac jesli jeszcze tego nie zrobiliscie. (Z gory przepraszam jesli to wyglada na pouczanie, ja po prostu wiem jak bola ograniczenia finansowe w takiej sytuacji...)

    Do Chmielewskiej serce juz stracilam kompletnie. Nie wiem czy jak bylam mlodsza to mialam lepsza tolerancje na jej styl czy po prostu jej sie pogorszyl z wiekiem. Dialogi we Wszystko czerwone mnie smieszyly dialogi w Byczkach w pomidorach juz tylko zgrzyt zebow powodowaly. Grzech glowny pisarki w zalozeniu humorystycznej to pisac niezabawne ksiazki. Jadu coraz wiecej, humoru coraz mniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hannah, kochana jesteś, każda rada na wagę złota, pouczaj ile wlezie, haha. Nie mogę kupować w wydawnictwach, bo musiałabym w kilku, a musze mieć jedno duże zamówienie, jedna wysyłka, bo to jedzie z Polski dzięki uprzejmości sklepu polskiego, ich Tirem i nie może być tych paczek dużo. Merlin nas wspierał gratisami, ale odkąd Ewy Nowakowskiej tam nie ma, nikt nie odpowiada na moje maile, dostałam wprawdzie sygnał, ze moja prośba została przesłana do dziewczyny, która się tym zajmuje, ale niestety od tej drugiej pani już wiadomości nie dostałam, więc mi chyba ta możliwość odpadła nad czym boleję,bo trudno jest kupować książki z tak marnych funduszy, po prostu czytelnicy finansują sami bibliotekę, żadnych innych dotacji nie ma

      Usuń
    2. Jeśli idzie o Chmielewską, no cóż, ja traktuję tę pisarkę jak ciocię, która też się starzeje, też ma swoje w związku z tym, ale lubię, bo w końcu jest ze mną od wieków

      Usuń
  5. Kasiu, spokojnie mogę Ci kupić tę Chmielewską i wysłać przy okazji ;) Albo i bez okazji :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. enga - dziękuję ci bardzo, jesteś kochana, ale ja nie mam jak zapłacić, bo nie mam konta w kraju, to tyle zachodu. Chciałam po prostu zanabyć w księgarni płacąc kartą, ale jak widać z komentarzy wyżej, podobno ma być ona dostępna tylko w sieci salonów prasowych. Co za pomysł? Muszę poszukać kogoś, kto z pieniążkiem stąd pojedzie tam, kupi i wróci. Na łowy idę :-) Nie wiadomo jednak, czy ta upolowana osoba będzie miała dostęp do tego salonu prasowego. Jeśli nie, to kij im w oko, nie mam siły uganiać się za książkami jak za komuny. Może to tylko wybrani mogą kupić? Już sama nie wiem, co o tym myśleć

      Usuń
    2. A przelewów nie możesz robić do Polski? Czy to wychodzi za drogo? Szkoda, że zlikwidowałam moje konto na PayPalu, byłoby najprościej.

      Usuń
    3. mogę, ale to tyle zachodu o kilka euro, lepiej nie zawracać głowy Tobie i bankom. Przeżyję, może jeszcze kogoś znajdę.

      Usuń
  6. Może doprecyzuję-ta wyłączność to chyba tylko tak na początku, potem pewnie książka będzie dostępna wszędzie. Tak chyba było z Byczkami...i Gwałtem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiedziałam, jak to było z tymi innymi, bo mnie w kraju nie ma, ale mam wrażenie, ze jak było powiedziane, ze tego dnia będzie to było wszędzie, bo ja chyba nawet w przesprzedaży zamawiałam. Ale mogę nie pamiętac, którego to tytułu dotyczyło.

      Usuń
  7. A ja ostatnio uczę się cierpliwości - zakładam sobie cenę maksymalną jaką mogę zapłacić i czekam, czekam, czekam. Czasem jest trudno, ale na szczęście mam co czytać, więc daje się wytrzymać! Z Chmielewską mam tak samo - muszę każdą kupić i już, chociaż "Gwałt" kupiłam dopiero niedawno i wciąż jeszcze leży na półce nieprzeczytany, no właśnie mi o nim przypomniałaś i chyba zabiorę się za niego zaraz po "Lilce", którą czytam obecnie. Ty masz trudniej, bo musisz mieć jeszcze transport, wiem, biedulka jesteś! Ja niestety nie mam znajomych jeżdżących do Ciebie, chociaż..... mogę zapytać, ale nie wiem gdzie ten ktoś mieszka, ale czy ewentualna przesyłka na terenie Irlandii jest dużo tańsza? List zwykły do 500g z Polski kosztuje 11 zł, Chmielewska chyba się w tej wadze zmieści?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorota, dzięki, ale ja już prędziej kogoś na miejscu znajdę, nie ma co się napinać wysyłkami wielokrotnymi. Ale miło, że pomyślałaś. Najdziwniejsze jest to, ze nie można kupić już teraz, przecież bym od razu zamówiła

      Usuń
    2. Kasia, chodziło mi o wysyłkę z Polski do Ciebie, a też przypomniało mi się, że koleżanki dziecko mieszka w Irlandii i bywa tu, tylko nie wiem w jakim mieście mieszka, gdyby wkrótce jechało stąd to może mogłoby zabrać książkę i wysłać do Ciebie z Irlandii, dlatego te rozważania czy przesyłka krajowa tam wyszłaby dużo taniej niż wysyłka z Polski! A kupić już dzisiaj chyba będzie można?

      Usuń
    3. Doroto - doceniam bardzo, że chcesz mi pomóc w tej kwestii, ale naprawdę więcej to zachodu niż warte, a i potem nie byłoby się jak rozliczać. U nas taki pakiet wysłany to tyle samo pieniędzy, co z Polski, ale rozliczenie jest trudne, bo przecież nie będę transferu międzynarodowego robić na kilka euro. Poczekam, bo jakie mam wyjście?

      Usuń
  8. Z innej beczki...przed wylotem z Polski kupilam jakies kolorowe pismo tylko dlatego, ze byl w nim spory artykul ze zdjeciami, o Lapickim i jego mlodej zonie. Ciekawie zycie zakonczyl, trzeba mu to przyznac :)
    (przepraszam za brak polskich znakow, nadaje z pracy).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, Twoje komentarze mi zaczęły lądować w spamie, mam nadzieję, że to dlatego, że z pracy piszesz.
      Dobrze, że na maila i tak wysyła
      Jeśli idzie o Łapickiego i jego żonę, ludzie się z nich śmiali, ale przecież nikomu krzywdy nie robili, a jemu były te ostatnie lata jeszcze miłe, to chyba dobrze?

      Usuń
  9. Kasiu, ale czemu kupujesz na Merlinie? Przecież to jest najdroższa księgarnia internetowa..;( Zachęcam do zmiany i zakupów tutaj (sprawdziłam, robią wysyłki za granicę ;D) : http://www.ksiegarniawarszawa.pl/ korzyści są ogromne- ceny średnio niższe między 15 a 25% od cen rynkowych. Ja mam dodatkowo 5% do tego, co czasami daje naprawdę spory upust. u nich nawet książki z cenami specjalnymi na okładkach, typu 14,90 są z obniżką :) Większe zakupy są premiowane kolejnymi upustami. Korzystam od paru lat, dzięki czemu nie zbankrutowałam ;) Na Merlinie kupuję tylko przy okazji Targów bo mają wtedy naprawdę konkurencyjne ceny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyno z Alaski - dzięki za namiar, zaraz sobie do nich wejdę, nie byłam tam nigdy. Inne znalazłam, może i ceny okładkowe czasem, nie zawsze, były i tańsze, ale za to wysyłka horrendalnie droga. Popatrzę u nich jak się sprawy mają.

      Usuń
    2. Przejrzałam przykładowe tytuły, faktycznie są tańsze, nawet przy wyższych kosztach wysyłki i tak chyba taniej wychodzi.
      Dzięki za namiar, bo ja o nich nic nie wiedziałam

      Usuń
    3. Wiesz, jakbyś chciała jeszcze trochę taniej mogę udostępnić Ci moje konto. Kiedyś obliczyłam sobie, że zamawiając 5 książek na Merlinie i 5 książek w warszawskiej różnica jest taka że średnio mogę wziąć jeszcze jedną książkę, a czasami nawet dwie. Przy większej ilości wychodzi jeszcze więcej ;) O bonito też myślałam żeby Ci podać, ale właśnie wiedziałam, że nie mają wysyłek za granicę..

      Usuń
    4. Dzięki, ale wolę rozpocząć swoje i uzbierać 'zasług' do rabatu, żeby już kupować książki do biblioteki tam. Ale strasznie ci jestem wdzięczna za ten cynk. A znasz ten link? - http://aros.pl/ blogowy Zacofany w lekturze mi podrzucił.

      Usuń
    5. O, tego nie znałam! dzięki :)

      Usuń
  10. Kasiu, sprawdz jeszcze www.bonito.pl, ja od nich zamawiam, kazda ksiazka dwa, trzy zlote tansza niz w merlinie, czasami wiecej...przy duzych zamowieniach ma to znaczenie. Ale chyba juz Ci o tym mowilam.
    A w ogole to weszlam tutaj, zeby Ci powiedziec, ze wlasnie zaczynam Maeve Binchy This Year it will be different. Czytalas?
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. M, czytałam, ale to są gwiazdkowe, może poczekaj na ten czas? Bo to zawsze inaczej, jak się czyta mając choinkę na oczach
      bonito zaraz zobaczę, problem w tym, że zaden sklep nie ma tak taniej przesyłki do mnie

      Usuń
    2. Bonito ma świetne ceny, ale nie moge znaleźć wysyłki zagranicznej, wychodzi, że nie mają. Napisałam do nich maila, dzięki za namiar

      Usuń
    3. ale wiesz co, ja juz mam dosc lata i zamarzylo mi sie swieto dziekczynienia ostatnio( mielismy chlodniejszy dzien i stad mi sie wzielo), lubie tak sie "ochlodzic" w srodku lata.

      Usuń
  11. No proszę, jak to warto tu zaglądać, od Ciebie się dowiedziałam o najnowszej Chmielewskiej :) Wcale jeszcze nie wiem, czy kupię, ale mamie powiem, może ona sobie nabędzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnes, ja wiem, że musze mieć, jeśli chodzi o chorobę pt Chmielewska, w moim wypadku, nieuleczalna

      Usuń
  12. Chmielewska to dla mnie przede wszystkim - Lesio! Nigdy więcej (chyba) tak się nie uśmiałam! Od razu mówię, nie jadę do Irlandii.
    I tu popularność kasi.eire mnie powala. Lampka wina na taki stres nie zaszkodzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo - witaj. Patrz, Tobie Lesio przypadł do gustu, a mnie chyba ta jedyna nie. Za to Wszystko czerwone czy Romans wszechczasów jak najbardziej.

      Usuń
  13. Ha, de gustibus... Lubię się śmiać, pewnie dlatego Lesio. Zresztą, ta J.Ch. to pisze jak maszyna, pozazdrościć.
    Romans? a co to takiego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Typowa dla J.Ch komedia pomyłek, świetna, kiedyś jedna z popularniejszych

      Usuń

Z powodu zalewu spamu, wyłączyłam możliwość komentowania anonimowego. Przepraszam