piątek, 3 czerwca 2011

Miss Pomiechówka na Kacu bierze w ślepo

Wczoraj weszłam na Notatki Coolturalne, tyle, że wydanie bloxowe (bo mam swoje klony wpisowe również tam), przesuwając stronę w dół, gdyż 'jechałam' odpowiedzieć na komentarz, zahaczyłam wzrokiem o licznik i stanęłam jak wryta, o ile można tak powiedzieć o osobie, która siedzi przed komputerem, a mianowicie na liczniku było ponad tysiąc odwiedzin, a to była dopiero dziesiąta rano. Kurczę, licznik mi się popsuł, powiedziałam na głos ze zdziwienia i zaraz weszłam na stronę statystyczną, żeby to naprawić. Ale nie, wszystko ok. Po kilku minutach dochodzenia do prawdy okazało się, że wywiesili na pierwszej stronie portalu gazeta.pl mój wpis o Lesiu z tytułem - Chmielewska - Lesio mnie nie zachwycił czy Lesio mnie zawiódł, już nie pamiętam. Chwytliwy, czyż nie? Sama bym kliknęła z ciekawości, co też się pani Joannie nagle w Lesiu przestało podobać? Takich ciekawskich było wczoraj prawie 3000 tysiące osób. Pewnie się strasznie zawiedli, kiedy zobaczyli, że to nie ich ulubiona pisarka wypowiada to 'skandaliczne' zdanie, ale jakaś baba, która sobie uzurpuje prawo do wypowiadania się na temat tej kulturowej powieści. Ciekawe ile z tych przypadkowych gości zajrzy tu jeszcze raz? No nic, miałam swoje pięć minut, a że przypadkiem to już inna rzecz, jakby powiedziała Viola Kubasińska (nie oglądałam Brzyduli, ale jej quoty śledziłam w necie, bezcenne) - byłam Miss Pomiechówka (oczywiście pozdrawiamy Pomiechówek).
Poza tym byłam na Kacu 2. Tutaj to jest Kac po prostu, w Polsce Kac Vegas w Bangkoku. Czy ktoś mi może wytłumaczyć tę głupotę tłumaczy tytułów? Czy to sie w ogóle da umysłem pojąć, skąd u nich te pomysły?
Już pomijając kwestię miejsca, że ten Kac już nic z Vegas nie ma wspólnego. Film mi się bardzo podobał. Więcej o tym pisałam w felietonie, który najpierw się musi ukazać drukiem, żeby go potem mogła TU zamieścić, więc się rozpisywać nie będę, ale wyrażę tylko zdziwienie, jak to Miss Pomiechówka, że całkiem nie rozumiem, jak mnie ten film mógł, i to już po raz drugi, tak rozbawić i do siebie przekonać. Ten gatunek jest zupełnie nie w moim stylu. Ot, zagwostka.
A tak w ogóle czyta się i już wkrótce coś o tym. Ciężko mi idzie, bo kręgosłup nie daje mi długo siedzieć w miejscu, ani leżeć, ani nic, kręcę się jak g... w przerębli i miejsca sobie nie mogę znaleźć.

Przy okazji pobytu w mieście na B, zajrzałam do sklepu z second hand books i trochę pogrzebałam. O dziwo nic mnie nie zainteresowało, dużo chick-lit i kryminałów, ale to wszystko, co mnie interesuje to ja mam. A książki za 1 euro, we łbie mi się nie mieściło, ze tak z pustymi rękami wychodzę. Juz byłam przy drzwiach, już żegnałam się z miły panem, który mi wciąż próbował wcisnąć coś o spiritual world,  wypatrzyłam jednak jedną, bez okładki papierowej, a na grzbiecie - Painted Birds by Fiona Bullen. Ten od spirytualizmu nic o nie nie wiedział, czyli dobra nasza, nie będzie o tym :-) spojrzałam na pierwszy rozdział - 1934 Singapore, a potem gdzieś w środku 1956 Essex. Hmm, ciekawe, co też tam na tych stronach się zdarzyło w tym okresie między Singapurem a UK, jednej takiej dziewczynie, której imię się powtarza nader często. Postanowiłam sprawdzić, bo to tak jakby mnie ta książka przywołała do siebie. I ta zagadka zawartości. Ciekawe. W sieci też wiele nie znalazłam.
To tyle na dziś. Pozaczynałam kilka książek, bo ta na chandrę, tamta na deszcz, inna natychmiast bo w bibliotece czekają, innej słucham i pewnie wszystkie skończę na raz. Zdam relację, jak tylko się z nimi uporam.
Po edycji: mam jeszcze jedną książkę, którą kupiłam w tym samym miejscu, też za jednego euro i też o niej nic nie wiem. Całkiem zapomniałam, bo ją w dziurę wsadziłam i sobie tam cichutko leży i czeka. Oto ona. Muszę włączyć detektywa zdalnie sterowanego, czyli google.

22 komentarze:

  1. Fajnie ze juz jest kac bankok vegas:()mam nadzieje ze rownie dobry co 1 czesc:)

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie to należy pogratulować:) A Kac Vegas, no cóż mnie ten film nie zachwycił i na pewno nie rozbawił. Wole jednak Monty Pythona:)

    OdpowiedzUsuń
  3. czasem uda się wypatrzyć jakąś perełkę :) wiesz, przyznam się szczerze, że pierwsza część czyli Kac Vegas nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia, może dlatego, że oglądałam go w momencie kiedy byłam na dnie (znaczy się prawie stan depresyjny) i jakoś mnie nie rozbawił :( więc nad drugą częścią się zastanowię :) ale nie mówię nie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ivcia - w kinie w Letterkenny widziałam, z tego co wiem, w Polsce też już wchodzi na ekrany

    OdpowiedzUsuń
  5. dr Kohoutek - Monty i ten film sa nieporónywalne, bo to całkiem inna klasa, to tak jakby rzepę z kwiatami wiśni w jednym rankingu postawić. Ale z komedii pt 'pośmiać się do bółu brzuch, niekoniecznie myśleć za dużo' ten jest the best. Innych tego typu w ogóle się nie tykam

    OdpowiedzUsuń
  6. archer - ja właśnie pierwszą częśc widziałam w nienajlepszym dla siebie okresie, dla mnie terapia śmiechem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tłumaczenia tytułów są irytujące. Jaki jest np. związek między "Dirty dancing" a "Wirującym seksem"???? Tłumacze filmów i literatury powinni się czasem wysilić.
    To Ci podkręcili licznik odwiedzin :)
    Kac Vegas ogladałam, bez rewelacji, ale w miarę.

    OdpowiedzUsuń
  8. @Kasia - kurczę ten okres też nie był najlepszy, ale ta komedia za żadne skarby nie poprawiła mi humoru :( coś mi się wydaje, że muszę ją obejrzeć jeszcze raz

    OdpowiedzUsuń
  9. Aneta - a Dirty Harry dlaczego nie jest Wirujący Harry? Haha.

    OdpowiedzUsuń
  10. Archer - pewnie twój smutek był już taki, że cię nawet Kac nie rozśmieszył. Zresztą nie wiem, mnie zadziwiająco przypadł do gustu, chociaż wcale, a wcale nie spodziewałabym się tego nigdy

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam również onto na bloxie, może zacznę je aktualizować?

    OdpowiedzUsuń
  12. Piotrze - przyszłam tutaj z bloxa, bo mnie denerwowało, że na przykład nie mam pojęcia, kto zamieścił nową notkę, bo tego w bocznej szpalcie w bloxie nie można umieścić, a sam blox informuje tylko o blogach z tego portalu. Założyłam ten w styczniu, myślałam, że z tamtego zejdę po jakimś czasie, a okazało się, że tu zyskałam nowych czytelników, tam mam nadal tych samych i liczba odwiedzajacych mi się podwoiła. Poza tym dostałam maile, ze jak zniknę z bloxa to oni z kolei nie będą wiedzieli, kiedy ja zamieszczę nowy wpis. I tak klonuję każdy wpis tam. Nie zabiera to dużo czasu i poszerza grono odbiorców. Z Babskiej Perspektywy, mój drugi blog o życiu codziennym, dokładnie tak samo zadziałał.

    OdpowiedzUsuń
  13. Chciałem dorzucić, że za tytuły filmów odpowiadają dystrybutorzy, a tłumaczy rzadko i niechętnie pyta się o zdanie. Zwykle jest to zdanie negatywne, bo nikt o zdrowych zmysłach wirującego seksu nie wymyśli - do tego trzeba być marketoidem od promocji filmów:P

    OdpowiedzUsuń
  14. Filmu nie widziałam, a jeżeli chodzi o te tytuły to ja nigdy im nie wybaczę "Wirującego seksu" -wiadomo o co chodzi, zresztą są i gorsze przykłady... Szkoda, że u mnie nie ma książek za 1 euro, a przydałoby się bo cierpię na posuchę w dostawie nowych egzemplarzy (albo tak mi się tylko wydaje, bo książki nie leją mi się strumieniem do domu)... ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. O, dzisiaj nawet marudziłam narzeczonemu, że bym drugą część 'Kaca' obejrzała z wielką chęcią. A skoro zachęcasz, to tym bardziej może się wybiorę. O tłumaczeniu tytułu nawet się wypowiadać nie będę, bo szkoda słów. Niektóre polskie wersje są dla mnie tak niezrozumiałe i wyciągnięte - za przeproszeniem - z dupy, że aż dziw bierze, kto to wymyśla i kto mu na to pozwala...

    OdpowiedzUsuń
  16. zacofany w lekturze - nie wiem, kto jest odpowiedzialny, ale ci, którzy są, powinni trzy razy pomyśleć zanim durny tytuł wykreują

    OdpowiedzUsuń
  17. Bellatrix - tam jest raj dla moli. Ja mam tylko jeden problem, że miejsca na ksiażki coraz mniej, więc już tak nie kupuję namiętnie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Futbolowa - wybierz się koniecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Gratuluję tego szału statystyk :) Zastanawiam się nad obejrzeniem Kac Vegas 2 (oj, tytuł faktycznie dziwaczny), jedynka nawet mnie rozbawiła, a tak jak ty, nie lubię szczególnie takich filmów :)

    OdpowiedzUsuń
  20. niedopisanie - jeśli jedynka cię rozbawiła to dwójka też będzie dla ciebie śmieszna.

    OdpowiedzUsuń
  21. Te "malowane ptaki" widziałam dziś po polsku. W antykwariacie.
    Z charity shopami (ostatecznie do polski trafiają te same książki, które są w charity shopami) mam ostatnio dokladnie tak samo, nuda. I nic nie kupuję.

    OdpowiedzUsuń
  22. Iza, nie pomyślałam, żeby szukać w Polsce wiadomości. W second handach widziałam książki i wiem, że można też za grosze, ale masz rację, perełki trafiają się rzadko

    OdpowiedzUsuń

Z powodu zalewu spamu, wyłączyłam możliwość komentowania anonimowego. Przepraszam