piątek, 6 kwietnia 2012

30 Dni z Książkami - Dzień 5 - Książka non-fiction, której czytanie sprawiło Ci niekłamaną przyjemność

Mam ich dużo. Podziwiam, że Prowincjonalna Nauczycielka taka zdyscyplinowana i zdecydowana, podaje zawsze jedne tytuł. Ja tak nie umiem. Nie strzelajcie, będzie kilka.
Gruza bardzo dowcipny, Rodowicz trochę megalomańska, ale ciekawe życie miała, to i ciekawie się czyta. Szczygieł wiadomo, pisałam o tej książce nie tak dawno, a Olbrychski - siurpryza. Spodziewałam się nadętych wspomnień, a dostałam naprawdę mądrą, wyważoną i świetnie napisaną książkę w dwóch odsłonach.
Ostatnio dobrze mi się też czytało wspomnienia Danuty Wałęsy.



3 komentarze:

  1. Kasia-Indianka7 kwietnia 2012 00:17

    O, już jest nowy wpis! Hurra!!! Kasiu, Ty masz chyba w domu wszystkie książki wydane w Polsce. Z tych, ktore wymieniłas mam tylko "Zrób sobie raj". Tyle mam jeszcze do nadrobienia! :) A ja teraz czytam wspomnienia Magdy Zawadzkiej "Gustaw i ja" i czytam z przyjemnoscią, bo taka miłosć nieczęsto chyba się zdarza. Niektórzy zarzucają książce, że jest "landrynkowa" i przelukrowana, ale ja nie szukałam w niej sensacji i pikantnych szczegółów. Znalazłam za to pełną ciepła opowiesć o miłosci. I to mi wystarcza. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gustaw Holoubek był wyjątkowym człowiekiem, może to i landrynkowe, ale z drugiej strony bez przesady, czyżby jak nie ma brudów do prania, to sie opowieść nie liczy? Mnie też by wystarczyło.

      Usuń
  2. Strzelać nie będę, bo sama nie potrafię jednego tytułu podać :) Ale Szczygiełu mnie też rządzi :)

    OdpowiedzUsuń

Z powodu zalewu spamu, wyłączyłam możliwość komentowania anonimowego. Przepraszam