Czy mi uwierzycie, jeżeli napiszę, że wcale, ale to wcale, jak bum cyk cyk nie planowałam tego stosu? Nie? Ale to prawda!
Pierwsza książka od góry, czyli Stephen Clarke 'Merde! rok w Paryżu', wraz z 'Dublin moja polska karma' Magdaleny Orzeł i 'Hotelem Irlandia' Iwony Słabuszewskiej-Krauze przyjechał do mnie w lecie od Kasi z Roscomonn, moja córka je natychmiast wywlekła do Dublina, dlatego nie chwaliłam się nimi wcześniej.
'Hipnotyzera' i 'Warsztat pisarza' dostałam od Lotty, zamówiłam u niej, kiedy była w Polsce, ale stwierdziła, że coś tam, coś tam (ściemniała cwaniurka), pieniędzy nie wzięła. Cieszymy się, ale mamy też wyrzuty sumienia, droga kuleżanko. 'Mariola, moje krople' przyleciała dzisiaj, fruuuu pocztą, od wydawnictwa. Spytali mnie, czy chcę, a ja na to, po wyskakaniu całej radości w kuchni, natychmiast odpisałam, że tak, bo to o takich czasach i miejscu (teatr), co są mi najdroższe, pisarka takoż. 'Reanimacja' Mikołajewskiej przyleciała do mnie, fruuuu, pocztą od Antoniny w prezencie. Żebrać to ja umiem jak nikt. Strrrraaasznie się cieszę, bo uwielbiam ksiażki dziejące się w środowisku medycznym, a ich znowu nie tak wiele, chyba, ze trillery, a tych znowu to ja nie za bardzo. Sebastian Faulks przywędrował nogami mojej sąsiadki z biblioteki, byłam na niego zapisana i jest. Natomiast wszystkie książki Alexandra McCall Smitha kupiła moja córka na wyprzedaży w Chapters w Dublinie za, uwaga... werble... 1 euro każda. Czyż ona nie jest kochana, że je wypatrzyła dla mnie? Teraz jeszcze muszę wykopać dziurę, wyposażyć ją w czajnik i miękki fotel, zakopać się z tymi wszystkimi tomami i czytać.
Wspaniały dzisiaj dzień. Tyle książek, do tego odwiedziła nas Lotta z mężem, pojedliśmy, kilka butelek wina pękło, pogadaliśmy, wszyscy zdrowi, pięknie jest.
A Room się czyta, chyba o dziwo się przełamałam do tematu, przynajmniej w części.
(zdjęcie się powiększy po kliknięciu)
no i jak tu się nie cieszyć?:) a ja na moje "Mariola, moje krople"...czekam i czekam:( ale z nadzieją, że się doczekam! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję:) Bardzo lubię "Niedzielny klub filozoficzny" i jego bohaterkę:) Miłej lektury:)
OdpowiedzUsuńależ Ci zazdroszczę "Mariola, moje krople...", bo jeszcze nie zdecydowałam się na zakup. Czekam na recenzję ;-)
OdpowiedzUsuńPisałam przy okazji the Roomu, ale mnie wylogowało i drugi raz machnęłam ręką.
OdpowiedzUsuńChodzi mi o Faulksa- kiedyś miałam jego książkę i oddałam przed przeczytaniem (bo uznałam, że tematyka mnie nie ciekawi). Z tego co piszesz wygląśda na to, że popełnilam błąd- faktycznie taki dobry?
piękny stos :D
OdpowiedzUsuńŚwietny stos. Najbardziej chciałabym "Hipnotyzera".
OdpowiedzUsuńPrzyjazd książek, to powitanie gościa wyczekiwanego:) A ileż radości sprawi.
OdpowiedzUsuńooooo proszę jaki piękny widok :):):)
OdpowiedzUsuńCiesz się i nie marudź, kochany książek nigdy dość. :)
OdpowiedzUsuńMam dla Ciebie dobrą wiadomość - kolejna książka Hagena (Długi weekend) ukaże się 15 czerwca:)
OdpowiedzUsuńBędę czekała z niecierpliwością na recenzję okołoirlandzkich: Karmy i Hotelu :)
OdpowiedzUsuńMi Hotel podobał się, ale Karmę zaliczam do książek kiepskich, a co gorsza negatywnych. Po prostu po przeczytaniu niektórych tomów fizycznie jest mi gorzej i wysysają ze mnie energię życiową - i ta właśnie plasuje się na tej półce w mojej opinii...
No to czekamy na recenzje :) Mnie najbardziej interesuje 'Mariola', którą właśnie czytam :)
OdpowiedzUsuńKaś, doczekasz się na pewno. Cierpliwości. Tylko jak tu mieć cierpliwość?! pewnie zakrzykniesz. Rozumiem twój ból
OdpowiedzUsuńProwincjonalna nauczycielko - cieszę się na lekturę Smitha. Nie kupowałam do tej pory, bo szczerze mówiąc, trudno sie połapać w tych częściach różnych serii, nigdy nie wiedziałam, która do czego należy. Ale powoli sobie to systematyzuję i będę dokupować brakujące. Michalina mi pewnie upoluje w Chapters, bo tam mają świetne wyprzedaże.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za cynk o Hagenie, jakże się cieszę. Same niespodzianki!
Elwiko - ja czytam wszystko, co tam pisarka napisze. Uwielbiam ją!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńIzo - Faulks został mi polecony przez kilka osób, że piękny język, ciekawa fabuła, składnie napisane. Tę, którą udało mi się dostać w bibliotece, przekartkowałam i wiem, że zapowiada się fantastycznie! W każdym razie z reki bym go nie wypuszczała
OdpowiedzUsuńIsabelle - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBeatrix - Hipnotyzer jest przeze mnie wyczekiwany od miesięcy, od kiedy bookfa powiedziała mi, że się ukaże. też jestem go ciekawa
nutto, tajemnico - dla mnie to widok najpięknieszy na świecie. Faktycznie gość w dom
OdpowiedzUsuńVampire Slyer - ja nie marudzę, ale mi trochę głupio, bo wychodzę na żebraka - tam dostałam, tu dostałam... Dla usprawiedliwienia dodam, że innych moli też obdarowuję, więc nie jestem jakiś sobek
OdpowiedzUsuńPani Minister - moja córka nie przebrnęla, mówi własnie, że w doły ją wpędzały i odłozyła. My mamy zupełnie inne doświadczenia, może dlatego, że od razu byliśmy tu całą rodziną, zawsze urządzaliśmy dom, nie jakieś komuny i zbiorowe mieszkaia, poza tym na prowincji i bez innych Polaków wokół, a jeśli, to niewielu. Inna rzecz, że można powiedzieć że jesteśmy względem wielu, starą emigracją, bo męzowi stuknie 10, a nam 9 lat w tym roku.
OdpowiedzUsuńFutbolowa - haha, blogi zaroją się od Marioli wkrótce
OdpowiedzUsuńJa myślę, że tutaj nawet nie o świat opisywany chodzi i jego ponurość, ale o stosunek autora do tego świata... Ja przebrnęłam, ale z trudem. Miałam wrażenie, że ogólne malkontenctwo i ponurość oblepiają mnie z każdym zdaniem. W dodatku nudne malkontenctwo i ponurość, żadne tam interesujące melancholie.
OdpowiedzUsuńPani Minister - wyjelas mi to z ust, malkontentctwo i ponurosc przewazaja
OdpowiedzUsuńKasiu, to tylko taki żart z tym marudzeniem. :) Nie neguję tego kogo obdarowujesz czy też nie. Naprawdę. Chciałam tak tylko rzucić żarcikiem, co byś rozchmurzyła buzię. ;)
OdpowiedzUsuńVampire_Slyer - nawet mi do glowy nie przyszlo ze to zlosliwe, spoko. Tak przy okazji sie wytlumaczylam, naszla mnie nagla potrzeba
OdpowiedzUsuńCzy "Warsztat pisarza" to typowy podręcznik, poradnik? Jeśli tak to czy przydatny?
OdpowiedzUsuńJestem tej książki bardzo ciekawa, zastanawiam się nad jej kupieniem.
Byłabym wdzięczna za parę słów opinii.
Karolino - przeczytałam tylko kilka fragmentów, ale wygląda na to, że jest to świetny podręcznik, niektórzy mówią o tym biblia dla tych, co chcą pisać. Wydaje mi się wyjątkowo udany
OdpowiedzUsuńMariolkę też chcę! Wrzucam do koszyka... U mnie koszyk nigdy pusty :D
OdpowiedzUsuńDunajko, koszyk, poczekalnia, jak zwal tak zwał, zawsze pełna lista. Tak już mamy wszystkie
OdpowiedzUsuńmelduję, że się doczekałam i czekać było warto! :)
OdpowiedzUsuńKaśku, cieszę się :-)
OdpowiedzUsuń